niedziela, 3 grudnia 2017

Blogmas Day 3 Moj księgozbiór recenzjia książki 50 twarzy Greya/ 50 Shades of Grey


Uwielbiam czytać książki a w jesienno-zimowe wieczory najbardziej.
 
Moja mała kolekcja zwiększa się z każdym rokiem, Jeżeli ktoś planuje mi kupić prezent wie, że najbardziej uciesze się właśnie z książki. Nie musi być nowa, czysta, może mieć pozaginane rogi i ogólnie wyglądać ,, jak wyjęta psu z gardła,, Ważne, żeby dało się przeczytać, jeżeli sama sobie robie prezenty patrze właśnie na takie książki których ktoś nie chce bo są zniszczone, a u mnie one właśnie znajdują drugi dom.


A więc tak recenzja pierwszej książki E L James ,, 50 Twarzy Greya,,

Książka wyrywana przez wszystkich, powalająca, a  jednak nie.
Czytając książkę pierwsze 200 stron zleciało mi jak mrugnięcie powieką, książka sama w sobie jest ciekawa, po każdej przeczytanej stronie czułam dreszcz emocji ,,co się stanie zaraz?,, Aż do momentu gdy, opisy sexu, słowa Pan i Uległa znajdowały się na każdej stronie, wszystko stawało się nudne. Bez sensu On się dla niej stara zmienić, ona chce więcej, czuje się jak ladacznica, a mimo to pozwala mu na to. On traktuje ją jak uległa, karze podpisywać jej umowę, a mimo to śpi z nią pozwala się dotykać i poznał ją nawet z rodzicami. Czysty absurd, zaprzeczenie jedno z drugim. Niby przez to książka jest ciekawa, ale błagam do przesady. Zbyt wiele scen kiedy on ją karze, kiedy ona płacze, kiedy wybawia ją z opresji, kiedy jej przyjaciółka go nie lubi.


Książka jak dla mnie tylko na raz, ale jednak warto było się przekonać na własnej skórze jak się czuje czytając tą książkę. Jednak mogę powiedzieć dobrą rzecz o książce jest o wiele lepsza, niż film który wyszedł na jej podstawie całkowite dno.

Najśmieszniejsze były teksty bibliotekarek kiedy pytałam ich czy posiadają książkę ,,50 Twarzy Greya,,

- Dziecko takie książki chcesz czytać? (mam 17lat a książka to przecież pornos)
-Nie. Dział młodzieżowy jest tam.
-Ph.. Ty taką książkę będziesz czytać? ( Nie na podpałkę chce.)
-A mamusia Ci pozwoliła?


Znacie może jakieś dobre książki które zapierają dech w piersiach? 
 
Udostępnij ten wpis

7 komentarzy :

  1. Czytałaś "Ptaki ciernistych krzewów", "Spotkajmy się pod drzewem Ombu", "Tamtego lata na Sycylii"? Długo mogłabym wymieniać :) ale te polecam dla milosniczek romansów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grey jest po prostu słaby ;/ Logiki brak, stylu brak, ja po takie rzeczy raczej sama z siebie nie sięgam xD Bardzo dobrych pozycji znam sporo, tylko problem polega na tym że dobre zwykle =/= lekkie. Jednak do nich trzeba już być przygotowanym psychicznie. Osobiście mam ostatnio fazę na Zajdla i szczególnie na jego "Paradyzję". Poza tym "Grobowce Antuanu" Le Guin są cudne. "Wichrowe wzgórza" Bronte też całkiem przyjemnie się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tę książkę i dla mnie po pierwszych stronach robiła się już monotonna i nieciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ciągle nie mogę się zabrać do przeczytania książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj ja nałogowo kupuję książki, więc lepszym prezentem niż książka okazałby się chyba regał, na którym mogłabym je w końcu ładnie poukładać, a nie upychać na siłę, tak żeby zajmowały jak najmniej miejsca ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę nadrobić i przeczytać Pokolenie Ikea!

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.